22 stycznia 2015

Aussie 3 Minut Miracle


Jak już część z was wie, miałam okazję testować odżywki Aussie 3 Minute Miracle. 
Od razu czujemy zapach, ładny, dość intensywny, ale nie duszący czy dominujący. Długo utrzymuje się na włosach. 


A same włosy - u mnie mniej suche, nie tylko u mnie sądząc po opiniach współtesterek. Odżywka nie obciąża włosów, a włosy są w wyraźnie lepszej kondycji.


 Poniżej zamieszczam ich opis zaczerpnięty z blogu projektu (http://gronoambasadorow.everydayme.pl/pl/projekty/aussie/blog/moc-australijskich-skladnikow):
Aussie 3 Minute Miracle Reconstructor
• esktrakt z australijskiej mięty – wygładza łuski włosów, nadaje im aksamitny wygląd i zapewnia blask; mięta już od kilku wieków znana była jako środek przywracający witalność.
Aussie 3 Minute Miracle Luscious Long
• ekstrakt z australijskiego eukaliptusa i olejek z awokado – włosy czerpią z nich odżywcze substancje poprawiające ich wygląd i kondycję; olejek z awokado znany jest ze swoich nawilżających i regenerujących właściwości.

Aussie 3 Minute Miracle Frizz Remedy
• wyciąg z aloesu i olejek z nasion jojoby – odpowiadają za utrzymanie włosów w stanie ich naturalnej równowagi, nadają im gładkość i pomagają zapanować nad włosami, gdy te wymykają się spod kontroli; aloes jest jedną z najbardziej popularnych roślin o działaniu łagodzącym i kojącym wykorzystywaną w kosmetyce i medycynie naturalnej.

Aussie 3 Minute Miracle Colour Mate
• ekstrakt z australijskiej dzikiej brzoskwini – przywraca włosom ich prawdziwy i pełny blask; brzoskwinia była jedną z podstawowych roślin wykorzystywanych przez pierwszych, rdzennych Australijczyków – z jej nasion wytwarzano również olejek odżywiający włosy.

Dziś projekt kończy się, ale nie przygoda z Aussie. Z pewnością ja i te z Was, które otrzymały ode mnie próbki, będziecie dalej stosować Aussie.


19 stycznia 2015

Sałatka z białej rzodkwi z chrzanem żurawinowym

Czas na kolejną zdrową, niskokaloryczną i ekspresową sałatkę.
Tym razem głównym składnikiem sałatki będzie biała rzodkiew. 
Jest bardzo zdrowa - idealna na słotne, zimne dni, kiedy wszyscy kaszlą i nie tylko. Działa bakteriobójczo, ale również wspomaga trawienie, poza tym wykazuje działanie moczopędne i żółciopędne.
Podobno dobrze działa na urodę :)

Składniki (dla ~3 osób):

  • 1 średnia biała rzodkiew
  • 1 duże jabłko
  • 1-2 ząbki czosnku*
  • 1-2 łyżki chrzanu z żurawiną
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka oliwy
  • 1 łyżeczka cukru
  • sól, pieprz

Wykonanie sałatki jest proste - rzodkiew oraz jabłko (ze skórką!) ścieramy na tarce (grube oczka), dodajemy drobno pokrojony czosnek (*zamiennie można dodać małą cebulkę - jeżeli nie chcecie zionąć czosnkiem), chrzan, cukier, sok z cytryny, oliwę oraz sól i pieprz do smaku. Mieszamy i gotowe.
Jeżeli macie - można dodać kilka owoców żurawiny.



Smacznego!


16 stycznia 2015

L'oreal SkinPerfection - czyli testowanie z OFEMININ

Jak można się domyśleć, otrzymałam zestaw od L'oreal - oczywiście dzięki OFEMININ.
Zestaw wygląda bardzo elegancko i kobieco, a zawartość jest jeszcze lepsza.

Oba produkty mają bardzo ładny, delikatny zapach, lekką konsystencję i są bardzo łatwe i przyjemne w aplikacji.
Ostatnio moja skóra stała się szorstka - dwukrotna aplikacja zestawu i po kłopocie!
Nawilżenie utrzymuje się cały dzień - co w moim przypadku jest nie lada wyczynem - także pod tym względem
10/10!


Na opakowaniu oraz w ulotce informacyjnej można przeczytać, że po zastosowaniu zestawu:

  • po 1 minucie: skóra jest nawilżona i wyjątkowo miękka
    • od siebie dodam - wyjątkowo gładka
  • po 1 tygodniu: pory są widocznie zmniejszone
    • zobaczymy jak na mnie podziała - będzie aktualizacja
  • po 1 miesiącu: zaczerwienienia stają się widocznie zredukowane, skóra jest gładka, a jej powierzchnia jednolita
    • będzie opinia za miesiąc
O pozostałych zaletach wypowiem się później - zestaw ma redukować przebarwienia skóry, zmniejszać pory, wyrównywać koloryt.... ale jeszcze za wcześnie na opinie czy rzeczywiście tak działa.

Cena za zestaw: od 55 zł

#ofeminin

12 stycznia 2015

Sałatka z selera naciowego

Nie przepadam za selerem, ale dla naciowego w niektórych kombinacjach robię wyjątek.
Idealny na zimową porę, ale nie tylko, zawiera dużą dawkę witaminy C, witaminę B, a łodygi zawierają beta-karoten. Ma dużo fosforu, wapnia, cynku i potasu i wiele wiele innych dobroczynnych składników. Jest mniej kaloryczny od selera korzeniowego i jak dla mnie, selerowego niejadka, lepszy i delikatniejszy w smaku.
O jego właściwościach prozdrowotnych radzę sobie poczytać, ponieważ trochę tego jest, a ja podam Wam przepis na ekspresową i niedrogą sałatkę.

Składniki (na 3-4 osoby):


  • 3-4 łodygi selera naciowego z listkami
  • 1 jabłko
  • szczypior z 1-2 cebulek dymek
  • 1-2 łyżki soku z cytryny
  • 1 łyżka oliwy z oliwek
  • sól, pieprz


Seler i jabłko kroimy w drobna kostkę, tak około 5-7 mm, dodajemy pokrojono drobno szczypior, skrapiamy sokiem z cytryny i dodajemy oliwę, a na koniec doprawiamy do smaku i mieszamy.
Przyznam, że cytrynę i oliwę dodaję "na oko", ale dla skrupulatnych w kuchni podaję proporcje. Najlepiej smakuje jak troszkę odpocznie, ale do tego wymagane jest szczelne przykrycie, chyba że lubicie zapaszek szczypiorku ;)


Idealnie pasuje do mięs i kiełbas.
Smacznego!

Czekoladowe brownie z wiśniową nutą i sosem wiśniowym

Czekolado, ach czekolado, chodzisz za mną w dzień i w nocy, dziś Ci dam wygrać i zjem Cię. O czekolado!  Przepis jest bardzo pros...